Dziś ciekawy przepis na wódkę na suszonych śliwkach i świeżych, niedojrzałych pomarańczkach (te z powodzeniem zastąpić można suszonymi, o które w Polsce łatwiej). Podobnie, jak poprzednio podane przepisy na cytrynówkę i pomarańczówkę, tak też i ten wziąłem z Doświadczonych sekretów smażenia konfitur i soków oraz robienia konserw, galaret, marmolad, lodów, wódek, likierów, nalewek, ratafij, najrozmaitszych konserw owocowych w spirytusie i occie, owoców suszonych w cukrze i t.p. Florentyny i Wandy.
Wódka „Orange”
Wziąć dwie litry najlepszego spirytusu, wlać do niego półtory litry wody przegotowanej, wymięszać razem i przelać spirytus z wodą w dwa małe butle dwu litrowe. W jeden butel włożyć sześć małych, świeżych zielonych pomarańczek, w drugi pół kila suszonych, jak najlepszych śliwek francuskich, pokrajanych w drobne kawałki lub tylko przez pół przekrojonych, można nawet z pestką. Postawić oba butle w cieniu, niech stoją w spokoju przez trzy dni. Po trzech dniach przefiltrować wódką z obu butli przez bibułę i wymięszać razem. Zakorkować szczelnie i postawić w chłodnej piwnicy. Po trzech miesiącach dopiero doskonała wódka do picia Śliwki dają jej miłą słodycz i smak, a pomarańczki właściwą goryczką i zapach.