Przepis trzydziesty piąty z “Nalewek i likierów” Elżbiety Kiewnarskiej.
Nalewka mięszana, ukraińska
Dwa kilo wisien czarnych, kilo porzeczek czerwonych i kilo malin, najlepiej leśnych, ugnieść doskonale drewnianą łyżką na misce, lub, co lepiej, utrzeć wałkiem w makutrze. Gdy owoc utarty postoi pięć do sześciu godzin, wycisnąć sok przez prasę (może być prasa od Jupitera), przecedzić i zważyć. Ile będzie soku, tyle wziąć na wagę dobrej, mocnej wódki. Zmięszać z sokiem. Dodać taką samą ilość (ile było soku) cukru tłuczonego (nie kryształu), nakoniec (sic!) wrzucić, na każdy litr płynu, cztery utłuczone gorzkie migdały, laskę cynamonu i cztery goździki. Gąsior zawiązać mokrym pęcherzem, lub też zakorkować i korek zalać parafiną. Postawić na słońcu, codziennie potrząsać gąsiorem, aby przyśpieszyć rozpuszczenie się cukru. Po sześciu tygodniach jest gotowa. Przelać do butelek, zakorkować i przechowywać, jak wszystkie nalewki.