Przepis dziewiąty z “Nalewek i likierów” Elżbiety Kiewnarskiej.
Kardamonka
Specjalnie dawniej, na wsi, używana po podróży w zimie, jako doskonały środek rozgrzewający. Ziarnka kardamonu oczyścić z małych strączków, w których są zawarte, i przetłuc napół w moździerzu. Na trzy litry spirytusu, rozcieńczonego trzema litrami i dwiema szklankami przegotowanej wody, bierze się trzy deka kardamonu, warząc wraz ze strączkami, – po oczyszczeniu zostanie jej znacznie mniej. Kardamon zalać w gąsiorku już rozprowadzoną do należytej mocy wódką, wcisnąć na każdy litr sok z całej cytryny, lub wsypać łyżeczkę od kawy cytrynowej soli (kwasku), zakorkować, korek zalać parafiną, postawić w cieple. Po dwóch tygodniach wódkę scedzić, jeśli nie dosyć klarowna — przefiltrować przez flanelowy worek i przelać do czystych butelek. Stojąc dłużej, przetrawia zbytnią ostrość i staje się smaczniejsza.